Po pierwszej odsłonie prac berlińskiego artysty, którą wciąż można zobaczyć w Kalaczakra Gallery & Coffee czas na część drugą prac.

Andrzej Kostoń rozpoczął swoją artystyczną karierę jako karykaturzysta i Ilustrator. Już jako dziecko rysował, a swoje szkolne podręczniki ozdabiał rysunkami postaci, którym wkładał w usta zuchwałe komentarze. Po studiach filmowych pracował m.in. jako operator kamery i kręcił własne filmy, w tym wiele eksperymentalnych. Równolegle działał jako karykaturzysta i rysownik, publikując swoje prace w czołowych niemieckich gazetach i magazynach. W malarstwie Andrzeja Kostońa odnajdują się doświadczenia, które zdobył jako filmowiec, fotograf, ilustrator i karykaturzysta. Z jednej strony jego obrazy wyglądają jak kadry filmów zawieszone na ścianie. Są to migawki animacji, które wprawiane są w ruch przez publiczność. Obrazy Kostońa mają wysoką rozpoznawalność: Nawet jeśli nie wiadomo, kto je namalował, widać, że pochodzą z jednej ręki. Są dziełem ironicznego realisty, który patrzy na świat i jego stworzenia z życzliwym spojrzeniem, często bawiąc i skłaniając do refleksji, przekazując subtelną wiadomość: Spójrz, wszyscy nie jesteśmy doskonali i nigdy, pomimo wszelkich starań, nie będziemy. To wyjątkowe uniwersum sztuki, które Andrzej Kostoń od ponad 20 lat zaludnia niepowtarzalnymi postaciami: dziwnie wyglądającymi mężczyznami, kobietami, dziećmi, zwierzętami i istotami hybrydowymi, które mają zarówno ludzkie, zwierzęce, jak i przedmiotowe cechy. Obrazy Andrzeja Kostońa są zagadkowe, niepokojące, absurdalne i clowneskowe. Unikają jednoznacznej interpretacji, choć to, co przedstawiają, wydaje się znajome i déjà vu. To panoptikum, gabinet figur woskowych, w którym zacierają się granice między snem a koszmarem, rzeczywistością a fantazją, tragizmem a komizmem.